Opinia na temat projektu

W dn. 9 lutego 2016 r. został zgłoszony projekt ustawy, mający na celu zmienić uchwaloną ustawę o zawodzie fizjoterapeuty. Zapraszam do zapoznania się z informacją Rzecznika Prasowego PTF na temat uzasadnienia powstania projektu ustawy.

Szanowni fizjoterapeuci, szanowni pacjenci!

W dniu 9 lutego grupa posłów PiS, której przedstawicielem była Poseł Józefa Hrynkiewicz (główna oponentka uchwalenia ustawy w Sejmie poprzedniej kadencji), złożyła projekt ustawy o zmianie ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, aprobowanej przez całe środowisko fizjoterapeutów, uchwalonej przez Sejm i Senat RP oraz podpisanej przez Prezydenta, Pana Andrzeja Dudę 26 października 2015 r.

Projekt ma na celu modyfikację treści artykułu 156, w związku z czym miałaby ona wejść w życie nie po 6 a po 24 miesiącach od uchwalenia. Według projektodawców miałaby to być data 1 kwietnia 2018 r.

Polskie Towarzystwo Fizjoterapii jest zaniepokojone zaistniałą sytuacją, obawiamy się bowiem, że projekt zmian zniweczy 28 lat starań o regulację prawną zawodu fizjoterapeuty.

Projektodawcy informują w uzasadnieniu, iż ustawa jest sprzeczna z polskim prawem, zagraża życiu i zdrowiu pacjenta oraz nadmiernie obciąży budżet państwa!

Nie możemy zgodzić się z żadnym z powyższych zarzutów. Wszelkie niezgodności ustawy z prawem krajowym i unijnym zostały poprawione na etapie prac w specjalnie powołanej Podkomisji Zdrowia Sejmu RP, a wszelkie wątpliwości Pani Poseł Hrynkiewicz były rozwiewane podczas prac Komisji Zdrowia przez przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia – Podsekretarza Stanu, Ministra Igora Radziewicza-Winnickiego. Podobnie było w Senackiej Komisji Zdrowia. Następnie Biuro Prawne Prezydenta RP opiniowało ustawę pod względem prawnym i najwyraźniej nie znalazło uchybień, skoro 26 października Pan Prezydent ustawę podpisał.

Oczywiście ustawa nie zagraża ani zdrowiu, ani tym bardziej życiu pacjenta. To właśnie jej brak nie zapewnia bezpieczeństwa przeprowadzanych zabiegów, choćby dlatego, że pacjent nie ma pewności czy znalazł się w rękach osoby wykształconej w trakcie studiów, czy znachora po weekendowym kursie. Jak napisano w informacji Kancelarii Prezydenta RP po podpisaniu ustawy: „Naczelnym celem projektowanej regulacji jest zabezpieczenie właściwej jakości udzielanych świadczeń zdrowotnych poprzez uregulowanie kwalifikacji niezbędnych do wykonywania zawodu fizjoterapii”. Prezydent się pomylił? Wobec tego podobnie jest z Radą Ministrów, która kilka dni temu, przy okazji odniesienia się do obywatelskiego projektu ustawy, który nadal znajduje się w Sejmie, oświadczyła, iż ze względu na uchwalenie ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, procedowanie jakiejkolwiek innej nie jest konieczne. Jednym słowem Posłowie PiS, w tym Pani Hrynkiewicz uważają, że Rada Ministrów wywodząca się z tej samej partii też nie ma racji…

Podstawowym zarzutem projektodawców jest: „Nadanie fizjoterapeutom uprawnienia kwalifikacji  w leczeniu pacjentów do zabiegów fizjoterapii  i ich stosowania, bez choćby wstępnej diagnostyki lekarskiej, może zagrażać  zdrowiu, a w skrajnych przypadkach życiu pacjentów”. Odnoszą się do tego art. 6 i 7 ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, które mówią o współpracy fizjoterapeuty z lekarzami, pozwalają opiniować zlecone zabiegi, a także uzyskać wgląd w dokumentację medyczną – by zapoznać się z diagnozą, przeciwwskazaniami i zaleceniami odnośnie terapii! Zresztą – żaden wykształcony fizjoterapeuta nie odważyłby się zajmować pacjentem bez diagnozy lekarskiej. Dziś, gdy jeszcze ustawa nie weszła w życie, gdy każdy może otworzyć gabinet fizjoterapii, wolno wszystko. Jak widać to właśnie odwlekanie uregulowania zawodu najbardziej szkodzi pacjentom.

W końcu trzeci zarzut – obciążenie budżetu państwa. Tak naprawdę wszelkie koszty zmian, jakie nastąpią po 30 maja 2016 roku spadną na fizjoterapeutów. Natomiast budżet zostanie wręcz odciążony, gdyż pacjent mając już lekarską diagnozę określającą dolegliwość, wydaną np. przez ortopedę, nie będzie musiał dodatkowo iść po skierowanie do lekarza rehabilitanta (czas oczekiwania do kilku miesięcy), by ten zlecił zabiegi fizjoterapeucie (znów kilka miesięcy). Przez ten czas nierzadko pojawiają się nowe czynniki, które sprawiają, że pierwotnie ustalone zabiegi należy zmienić na inne, bo te ze skierowania w niczym nie pomogą. Pieniądze z budżetu państwa są więc wydawane zupełnie niepotrzebnie, a pacjent nadal jest niewyleczony…

Reasumując mamy poważne wątpliwości czy aby próba odsunięcia w czasie wejścia w życie uchwalonej już ustawy nie jest tylko działaniem służącym bardzo wąskiej grupie, 1500 lekarzy rehabilitantów, będących przez ich znikomą liczbę wąskim gardłem procesu rehabilitacji? Wszak poparcie dla ustawy wyraziło wielu lekarzy – wybitnych autorytetów, w tym także specjalistów rehabilitacji, gdy ważyły się jej losy w Kancelarii Prezydenta RP. Przedstawialiśmy je na naszej stronie i profilu FB PTF.

Pozostaje jeszcze kwestia proponowanej daty wprowadzenia ustawy. Projektodawca chce przesunięcia jej wejścia w życie o 18 miesięcy, oznacza to datę 30 listopada 2017 roku. Gdyby nawet osoba dokonująca obliczeń chciała przesunąć termin o 24 miesiące oznaczałoby to 30 maja 2018. Stąd datę 1 kwietnia 2018 należy chyba odbierać, jako niesmaczny prima aprilisowy żart. Jednak ani fizjoterapeutów, ani ich pacjentów z pewnością zupełnie nie mógł rozśmieszyć…

Polskie Towarzystwo Fizjoterapii już pracuje nad rozwiązaniem problemu. Potrzebne jest jednak, oby po raz ostatni w dłuższej, jak się okazuje, drodze do regulacji prawnej zawodu, wsparcie i jedność zarówno środowiska fizjoterapeutów, jak i pacjentów.

Zarówno Prezydent, jak i obecny Rząd uznali, że ustawa jest dobra. Nie możemy pozwolić, by grupka ludzi, nie kierując się z pewnością dobrem społecznym, ją popsuła!

Dariusz Jasiński

Rzecznik Prasowy ZG PTF