Urugwajskie problemy z pseudofizjoterapeutami

uruJak się okazuje także za oceanem istnieją problemy z osobami po kursach, podszywającymi się pod fizjoterapeutów. Jak przeczytaliśmy w piśmie wystosowanym przez Urugwajskie Towarzystwo Fizjoterapii (la Asociación de Fisioterapeutas del Uruguay) w ich kraju problem polega na pomyłkach w nomenklaturze wynikających z podobieństw określenia fizjoterapeutów w Chile, Argentynie czy w odległej Francji.

Urugwajczycy z tytułami “Kinesiólogos deportivos” lub “Auxiliares de kinesiología” są osobami wyłącznie po kursach (maksymalnie dwuletnich, ale i to rzadkość), podczas gdy w wymienionych krajach tytuł Kinesiólogo nadawany jest osobom, które ukończyły studia wyższe.

Prezydent AFU, Mirtha E. Pereira w swoim liście informuje, że tylko tytuł Lic. en Fisioterapia w Urugwaju daje uprawnienia, aby pracować jako fizjoterapeuta zgodnie z wytycznymi WCPT oraz Ministerstwa Zdrowia.

Bazując na podobieństwie w nazewnictwie pseudofizjoterapeuci wyjeżdżają za granicę, biorą udział w kursach i konferencjach skąd przywożą dyplomy i certyfikaty, co nadaje ich wykształceniu wiarygodności, pozwalając oszukiwać zarówno pacjentów, jak i lekarzy…

“(…)Por favor, cuando se presente un uruguayo a participar de sus cursos o congresos, soliciten el título de Lic. en Fisioterapia, que es el equivalente curricular al de Kinesiólogo en Chile, en Argentina y en Francia, y que nos exige estar habilitados por el Ministerio de Salud de nuestros países para trabajar en la salud y en la prevención.

Gracias.”

Mamy nadzieję, że w Polsce wszelkie problemy z osobami podszywającymi się pod fizjoterapeutów wkrótce przejdą do historii.