Kursy PNF – Nieuczciwa reklama z newslettera

W tekście rozesłanym w formie newslettera z adresu mailing@fizjoterapia.pl firmy REHA PLUS sp. z o.o., sygnowanym przez p. Aleksandra Lizaka – skierowanym do szerokiej grupy fizjoterapeutów pojawiają się informacje, które zmuszeni jesteśmy sprostować. Chcielibyśmy też wyrazić zaniepokojenie niezgodnymi z prawem praktykami zawartymi w reklamie, godzącymi w inne firmy zajmujące się szkoleniami z zakresu PNF.

W tekście rozesłanym w formie newslettera z adresu mailing@fizjoterapia.pl (pełna treść na końcu tego postu) firmy REHA PLUS sp. z o.o., sygnowanym przez p. Aleksandra Lizaka – skierowanym do szerokiej grupy fizjoterapeutów nie określonych indywidualnie (z samego tekstu wynika, iż jest to ok. 40.000 osób) autor informuje, iż reprezentuje ośrodek, który jako (cytujemy wystąpienie autora)  „pierwszy wprowadził koncepcje PNF na rynek Polski i do dzisiaj jest najbardziej profesjonalny w organizacji kursów tej metody w naszym kraju, a zdaniem wielu instruktorów IPNFA również i na świecie”. Z rzetelności wobec środowiska fizjoterapeutów i potencjalnych pacjentów musimy podnieść, iż prekursorami metody PNF w Polsce byli: mgr Józef Dolot, dr Maria Jaruga, dr Ewa Wilczek, którzy ww. metodę przedstawiali już w latach 70. i 80. ubiegłego stulecia, a w roku 1983 mgr Józef Dolot opisał ją w podręczniku pt. „Fizjoterapia” (pod red.: M. Weiss, A. Zembaty). Jeden z pierwszych profesjonalnych kursów PNF w Polsce przeprowadzony został w 1987 roku przez mgr. Józefa Dolota w Cieplicach Śląskich Zdrój, na trzy lata przed powstaniem IPNFA oraz pojawieniem się tzw. instruktorów. Ośrodek wspomniany przez p. A. Lizaka jako pierwszy w Polsce metodę PNF skomercjalizował. Analizy cenowe i inne kursów prowadzonych w Polsce szerzej prezentują J. Szczegielniak i M. Kiljański w czasopiśmie „Fizjoterapia” nr 4/2013. Polskie Towarzystwo Fizjoterapii za jeden z priorytetów stawia jakość prowadzonych szkoleń i kursów. Zawsze stało na stanowisku, iż powinny być prowadzone przez jak najlepiej wykształconych instruktorów, w odpowiednich warunkach, powinny być akredytowane. W przypadku kursów PNF najwyższą jest akredytacja IPNFA. Istotną kwestią nieprezentowaną w tekście p. Aleksandra Lizaka jest aktualizacja certyfikatów IPNFA. Kiedy miały miejsce stosowne audyty, jakie były wnioski i jakie zalecenia, kto z ramienia IPNFA dokonywał weryfikacji kursów prowadzonych przez REHA PLUS sp. z o.o.? Trudno przyjąć za wiarygodną ocenę wartości kursów prowadzonych przez REHA PLUS sp. z o.o., jeżeli nie jest to ocena dokonana przez przedstawicieli IPNFA, tylko przez zainteresowaną spółkę, sprzedającą określone przez p. A. Lizaka kursy.   

W omawianym tekście p. Aleksander Lizak reklamuje swoje usługi (ofertę handlową) jako ofertę najbardziej profesjonalnego ośrodka (bez podania cech, których na pewno nie posiadają inne ośrodki), a ponadto najtańszą w całym roku 2015 (a więc bez znajomości ofert, w tym cen, innych ośrodków szkoleniowych), P. Lizak zapewnia, iż w każdym przypadku oferty konkurencji on poda cenę niższą (nawet telefonicznie), a to oznacza, iż nie liczy się z własnymi kosztami i możliwością „dumpingu”.

Definicja reklamy oparta na Dyrektywie 84/450/EEC mówi, że reklamą jest każde oświadczenie stymulujące sprzedaż towarów lub usług podmiotu reklamującego się.

Reklama – w interesie odbiorcy usługi – nie może wprowadzać w błąd, skutkiem czego może wpływać na gospodarcze zachowanie odbiorców albo szkodzić (nawet potencjalnie) konkurentom. Wprowadzenie w błąd może dotyczyć  cech, zastosowania, ceny, sposobu jej wyliczenia, posiadanych certyfikatów itd.

Informacja zawarta w reklamie może być nawet prawdziwa, zawierać  prawdziwe informacje, ale nie wszystkie – reklamujący się w swoim tekście p. Lizak nie zna cen roku 2015, ani swoich kosztów, które mogą uczynić jego ofertę droższą. Z góry i w każdym wypadku założył (bez względu na swoje koszty), iż przebije konkurenta. Reklama – na gruncie obowiązujących przepisów – może porównywać jedną lub kilka istotnych, charakterystycznych, sprawdzalnych i typowych cech tych towarów i usług, do których może należeć także cena”, ale musi to czynić w sposób obiektywy (tzn. bazując na pewnej gamie danych, a w przypadku tekstu p. Lizaka o cenach roku 2015 nie mamy podanych kryteriów pewności, iż ceny u p. Lizaka będą najniższe. Dozwolona reklama nie może ponadto dyskredytować usług innych oferentów. W Europie Zach. i USA bardzo surowo traktuje się problem reklamy superlatywnej, tzn. z użyciem przymiotników w stopniu najwyższym (zawsze najniższa cena). Prymat w jakiejś branży musi być dowiedziony, obiektywnymi kryteriami. Światowe firmy podają swoje najlepsze cechy z dodatkiem słów mówiących o prawdopodobieństwie występowania danej cechy bezwzględnie najlepszej. Doktryna prawna jest zgodna, iż skorzystanie ze zwrotu „u nas najtaniej”, powinno mieć potwierdzenie w rzeczywistych cenach, co najmniej większości produktów czy usług.

 

Przepisami regulującymi omawiany problem jest ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji  (tekst jedn. – Dz.U. 2003 Nr 153 poz. 1503, z późn zm.) oraz prawo wspólnotowe – tzn. dyrektywa jeszcze EWG nr 84/450/EEC (o reklamie wprowadzającej w błąd) oraz dyrektywa UE nr 97/55/EC  (o reklamie porównawczej).

 

Zgodnie z art. 12 ust. 2. powołanej ustawy: „Czynem nieuczciwej konkurencji jest także nakłanianie klientów przedsiębiorcy lub innych osób do rozwiązania z nim umowy albo niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, w celu przysporzenia korzyści sobie lub osobom trzecim albo szkodzenia przedsiębiorcy”. Sytuacja opisana przez p. Lizaka, w której zainteresowany kursem w innej firmie, telefonuje do p. Lizaka i otrzymuje w roku 2015 na pewno i zawsze (tak jest w ofercie p. Lizaka) cenę niższą niż u konkurencji (bez względu na koszty firm konkurujących), jest nakłanianiem do rozwiązywania umów zawartych choćby ustnie przez telefon. Wg treści art. 14. ustęp 1 i 2.:

  1. Czynem  nieuczciwej  konkurencji  jest  rozpowszechnianie  nieprawdziwych  lub wprowadzających w błąd wiadomości o swoim lub innym przedsiębiorcy albo przedsiębiorstwie, w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody.
  2. Wiadomości, o których mowa w ust. 1, są nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd informacje, w szczególności o: 1) osobach kierujących przedsiębiorstwem; 2) wytwarzanych towarach lub świadczonych usługach; 3) stosowanych cenach; 4) sytuacji gospodarczej lub prawnej.”

W omawianym przypadku tekstu p. Lizaka – autor nie zna cen roku 2015 ani kosztów obiektywnie te ceny kształtujących – podawanie więc informacji, iż ceny p. Lizaka będą najniższe w roku 2015 jest wypowiedzią nieprawdziwą o stosowanych cenach.

Przytoczyć należy jeszcze art. 15:

„1.Czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności przez: 1) sprzedaż  towarów  lub  usług  poniżej  kosztów  ich  wytworzenia  lub  świadczenia albo ich odprzedaż poniżej kosztów zakupu w celu eliminacji innych przedsiębiorców;

oraz art. 16 :

”1. Czynem nieuczciwej konkurencji w zakresie reklamy jest w szczególności:

1) reklama sprzeczna z przepisami prawa, dobrymi obyczajami lub uchybiająca godności człowieka; 2) reklama wprowadzająca klienta w błąd i mogąca przez to wpłynąć na jego

decyzję co do nabycia towaru lub usługi;

2.  Przy  ocenie  reklamy  wprowadzającej  w  błąd  należy  uwzględnić  wszystkie  jej

elementy, zwłaszcza dotyczące ilości, jakości, składników, sposobu wykonania, przydatności,  możliwości  zastosowania,  naprawy  lub  konserwacji  reklamowanych towarów lub usług, a także zachowania się klienta.

3. Reklama umożliwiająca bezpośrednio lub pośrednio rozpoznanie konkurenta albo towarów lub usług oferowanych przez konkurenta, zwana dalej „reklamą porównawczą”, stanowi czyn nieuczciwej konkurencji, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi  obyczajami. Reklama porównawcza nie jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, jeżeli łącznie spełnia następujące przesłanki:

1) nie jest reklamą wprowadzającą w błąd, o której mowa w ust. 1 pkt 2;

2)  w  sposób  rzetelny  i  dający  się  zweryfikować  na  podstawie  obiektywnych

kryteriów porównuje towary lub usługi zaspokajające te same potrzeby lub przeznaczone do tego samego celu;

3) w sposób obiektywny porównuje jedną lub kilka istotnych, charakterystycznych, sprawdzalnych i typowych cech tych towarów i usług, do których może należeć także cena;

4) nie powoduje na rynku pomyłek w rozróżnieniu między reklamującym a jego konkurentem, ani między ich towarami albo usługami, znakami towarowymi, oznaczeniami przedsiębiorstwa lub innymi oznaczeniami odróżniającymi;

5) nie dyskredytuje towarów, usług, działalności, znaków towarowych, oznaczeń przedsiębiorstwa lub innych oznaczeń odróżniających, a także okoliczności dotyczących konkurenta;”.

W tekście reklamowym p. Lizaka narusza się art. 15 ust. 1 (możliwość sprzedaży po cenach poniżej poniesionych kosztów), art. 16 ust. 1 (wprowadzanie klienta w błąd, iż na pewno i w każdym przypadku w roku 2015 otrzyma najniższą cenę bez „dumpingu), art. 16 ust. 3 pkt 1, 2, 3 i 5 (porównania stosowane przez p. Lizaka nie są sprawdzalne ani obiektywne – dotyczą bowiem przyszłego roku, wykluczają bez kalkulacji i jakichkolwiek danych ekonomicznych konkurencyjność cen innych usługodawców, sformułowania teksu reklamowego p. Lizaka dyskredytują oferty innych przedsiębiorców, które z góry i bez żadnych informacji z rynku, są określone jako droższe w roku 2015).

W interesie fizjoterapeutów zwracamy się o zaprzestanie praktyki nieuczciwej reklamy realizowanej przez p. Aleksandra Lizaka. W ramach systemu samoregulacji w reklamie w Polsce zwrócimy się co najmniej o ocenę sytuacji przez Komisję Etyki Reklamy przy Radzie Reklamy w Polsce.

Jarosław Pinder

 

TREŚĆ NEWSLETTERA:

Szanowna Koleżanko, Szanowny Kolego,

Chciałbym zwrócić się do Was osobiście z powodu mojego zaniepokojenia o koncepcję PNF w Polsce. W roku 1997 na warszawskim AWF, wspólnie z moim do dzisiaj przyjacielem Maćkiem Krawczykiem, zorganizowaliśmy pierwszy kurs PNF w Polsce z akredytacją IPNFA. Już wtedy Maciek był zaskoczony jak duże są wymagania organizacyjne, ale dzięki wielu staraniom podołaliśmy im.

Minęło 17 lat i dzisiaj PNF jest bezsprzecznie wiodącą koncepcją fizjoterapeutyczną w Polsce. Około 22,000 Koleżanek i Kolegów skończyło kurs podstawowy i około 16,000 kurs rozwijający, mamy już 5 polskojęzycznych instruktorów IPNFA, wielu asystentów i międzynarodowych terapeutów PNF – to strony bardzo pozytywne. Są też strony negatywne tej sytuacji. Aktualnie 24 różne firmy w Polsce organizują kursy PNF. Niestety wiele z nich nie zna zasad organizacji szkoleń PNF, co staje się przyczyną obniżającego się poziomu edukacji w systemie PNF w Polsce, o czym często dowiadujemy się od uczestników kursów rozwijających, którzy szkolenia podstawowe PNF ukończyli w innych miejscach.

Tutaj chciałbym Wam przypomnieć o niektórych z nich:

Nr 1
Sala musi mieć min 80 m kwadratowych, na dwóch uczestników organizator musi zapewnić stół z regulowaną wysokością, poręcze do nauki chodu, szkielet człowieka, model kręgosłupa etc. Zobacz nasze sale wykładowe w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu

Nr 2
Materiały edukacyjne – minimum to skrypt; na naszych kursach otrzymujecie dodatkowo profesjonalną płytkę DVD. Zobacz skrypt i płytkę

Nr 3
Kursy obcojęzyczne – do Polski przyjeżdża 37 instruktorów z wielu krajów Europy i świata. Wszystkie kursy prowadzone przez obcojęzycznych instruktorów muszą być tłumaczone na język polski. Wiem, że w wielu miejscach kursy odbywają się albo bez tłumacza albo z tłumaczami, którzy nie znają koncepcji PNF. Nasi tłumacze to tylko i wyłącznie osoby, które ukończyły min. kurs rozwijający PNF. Kliknij na przykładowe CV naszych tłumaczy

Koleżanki i Koledzy, zapraszam Was na kursy PNF do ośrodka, który pierwszy wprowadził koncepcję PNF na rynek Polski i do dzisiaj jest najbardziej profesjonalny w organizacji kursów tej metody w naszym kraju, a zdaniem wielu instruktorów IPNFA również i na świecie. Chcemy Was zachęcić do współpracy przede wszystkim jakością, ale również ceną. W roku 2015 zapewniam Wam najniższą cenę! Jeżeli któryś z organizatorów kursu zaproponował Wam cenę niższą niż u nas to jestem przekonany, że w rozmowie telefonicznej zaproponuję Wam ofertę, która zadowoli Was w 100 % i pomoże w decyzji zmiany organizatora na Reha Plus.

Z wyrazami szacunku,

Aleksander Lizak