Stanowisko PTF w kwestii wysokości wynagrodzeń fizjoterapeutów

Mimo uznania fizjoterapeutów, po uchwaleniu ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, za przedstawicieli zawodów medycznych, m.in. dzięki czemu od 1 stycznia 2019 roku zwiększył się zakres naszych uprawnień, wiążąc się z większą liczbą obowiązków i wzrostem odpowiedzialności – fizjoterapeuci nadal pozostają jedną z najgorzej wynagradzanych grup zawodowych pracujących w ochronie zdrowia.

Najważniejszą przyczyną tego stanu rzeczy jest zbyt niska, poniżej progu opłacalności, wycena większości procedur fizjoterapeutycznych i rehabilitacyjnych.

5 czerwca 2014 roku, jeszcze przed wniesieniem do Sejmu RP projektu ustawy o zawodzie fizjoterapeuty odbyło się posiedzenie Sejmowej Komisji Zdrowia poświęcone rehabilitacji medycznej, społecznej i zawodowej, podczas której (w obecności m.in. wiceministrów zdrowia: Sławomira Neumanna i Aleksandra Soplińskiego oraz prezesa NFZ Tadeusza Jędrzejczyka) dr. Marek Kiljański, prezes Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii podnosił kwestię wynagrodzeń, wyliczając nierealną stawkę proponowaną przez NFZ na utrzymanie fizjoterapeuty w ramach kontraktu (http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/transmisje_arch.xsp/transmisje_arch?unid=44449BDAC3A2F311C1257CE8002F1063 czas ok. 16:44:45). Podobnie kilka lat później, 20 listopada 2017 również w Sejmie RP odbyła się konferencja “Polska Szkoła Kompleksowej Rehabilitacji. Analiza prawno-porónawcza instytucjonalnych rozwiązań”, gdzie znów prezes PTF przedstawił podobne wyliczenia (https://www.youtube.com/watch?v=84FIFY1JQI4) przytaczając wysokość oferty kontraktu na fizjoterapię domową, z której wynikało, iż miesięczny wpływ z tego kontraktu z NFZ wynosiłby 3500 zł, a samych tylko pensji (najniższe możliwe i to bez kosztów pracodawcy) wypłacić należałoby miesięcznie 6300 zł…

Tylko urealnienie wycen umożliwiłoby pracodawcom podniesienie stawek pracownikom. Bez takiego narzędzia jest to najzwyczajniej niemożliwe, zważywszy także, iż wszelkie inne koszty prowadzenia działalności z roku na rok również stale rosną.

Ostatnio dotarła do nas informacja, iż Ministerstwo Zdrowia znalazło sposób na doraźne podwyżki, które mogą ale nie muszą być przeznaczone na wynagrodzenia m.in. dla części fizjoterapeutów. Zwiększona zostanie bowiem kwota ryczałtu dla szpitali znajdujących się w sieci. Jednak po pierwsze rozdysponowanie tych środków leży w gestii dyrektorów szpitali i wcale nie muszą one trafić do fizjoterapeutów, a po drugie nie możemy wyrazić zgody na sytuację, w której przedstawiciele tego samego zawodu, realizujący takie same świadczenia zdrowotne finansowane ze środków publicznych są inaczej traktowani i inaczej wynagradzani! Nasuwa się pytanie: czy fizjoterapeuci zatrudnieni w ramach ambulatoryjnej opieki zdrowotnej są gorszymi pracownikami, niż fizjoterapeuci pracujący w ramach sieci szpitali?

Polskie Towarzystwo Fizjoterapii nie ustaje w działaniach mających na celu poprawę sytuacji fizjoterapeutów, rozumiemy też osoby przyłączające się do planowanych w maju protestów, mając nadzieję, że działania te przyniosą wreszcie trwałe i praktyczne rozwiązania systemowe pozwalające fizjoterapeutom na wynagrodzenie godne ich wysiłków, wiedzy i ponoszonej odpowiedzialności.

Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii